Obserwatorzy

piątek, 30 lipca 2010

10 przykazań yorków:)

1) Jeśli coś lubię - to jest moje!!!
2) Jeśli coś mam w pysku - to jest moje!!!
3) Jeśli coś mogę zabrać - to jest moje!!!
4) Jeśli miałem to przed chwilą - to jest moje!!!
5) Jeśli coś jest moje - to nigdy nie może być twoje!!!
6) Jeśli coś upuszczę z pyszczka - to jest moje!!!
7) Jeśli coś wygląda na moje - to jest moje!!!
8) Jeśli coś zobaczyłem pierwszy - to jest moje!!!
9) Jeśli czymś się bawiłeś i wypadło ci z ręki - to automatycznie jest moje!!!
10)Jeśli coś jest złamane i zepsute - to jest twoje!!!

wtorek, 27 lipca 2010

Maja moja kochana wnusia-zebrusia:)

Właśnie dostałam maila ze zdjeciami Majuni. Napatrzeć się nie mogę. To prawda, babcie szaleją na punkcie wnusiąt:)

poniedziałek, 26 lipca 2010

Gnomka a może Driadka?

Urodziła się w ciężkich bólach, nie jest ładna, ale chyba nie musi być. Jest inna niż wszystkie stworzenia baśniowo-leśne. Nie potrafię jej sklasyfikować, a może i dobrze. Ma imię ma Helcia:). Może Wy moje kochane będziecie miały pomysł do jakiej grupy stworzeń leśnych należy?

Taka ubrana i nie ubrana, uczesana i rozwiana, zajęta i leniwo siedząca na starym pniu, no taka sobie Helcia:)

niedziela, 25 lipca 2010

CANDY!!! i inne różności

Odsyłam do mojego postu z dnia 11 lipca dotyczącego CANDY-dodałam kolejny prezencik. Zapraszam do zapisów i komentarzy pod nim, przypominam że można dublować komentarze, zwiększając swoje szanse.
A u mnie znowu nowości w chomikowie:
-świetne liście zrobione z... nie wiem czego:) mój gnom Walduś już takie ma pod tyłeczkiem:)

-moje Szczęście kupił nam Zestaw kaletniczy...świetny, bardzo się ucieszyłam

-dostałam z zaprzyjaźnionego sklepu taką wystawkę, chyba do lizaków, zrobiłam z niego fajne dwa przyborniki, jeden na narzędzia do rzeźbienia, drugi na pędzle i pierdołki do decu

czwartek, 22 lipca 2010

Gnom Walduś już w swoim żywiole:)

Hmmm..chyba mam koncepcję, ale czy mi wyjdzie, dowiem się w nocy. Główka już zrobiona, wystyga. Biorę się za resztę:)
Mój gnom jest istotą trawiastą, naziemną, nie jak większość jego rodzinki podziemną. Lubi liście, szyszki, trawki...Postanowiłam, iż takie miejsce dostanie na własność. Być może niedługo zjawi się jakaś gnomka, może gnomiątka i...rozmarzyłam się widząc oczami wyobraźni całą wioskę:)
Rano Walduś dostanie trochę krzaczka, lub trawki:)

środa, 21 lipca 2010

A jednak jestem dumna!!! Skończona ,dostała imię:)

Posłuchałam Was kochane dziewczyny i zdecydowanie...dość dzieci!!!!!!!!!!!
Zaczęłam figurkę 17 cm. Już jestem z niej bardzo dumna, mimo iż wymaga teraz odszczuplenia rąk, nóg i pogrubienia brzuszka, udek i pupki. Jak na pierwszy raz to chyba całkiem, całkiem wychodzi?
Teraz dumna idę spać, a od rana się za nią biorę:)
Od rana coś robiłam przy niej, mięśnie dalej ma jak zawodnik sumo,ale spoko,chyba dam radę:)
Dziewczyna dostała "przypalenia" na rączkach, nieudolnie ją wypaliłam, ale uparciuch zrobiłam jej włosy i ubrałam. Zostanie u mnie na honorowym miejscu. Mimo dużych braków bardzo się nią cieszę. Następna będzie na bank lepsza...mam taką nadzieję:)
Z każdej strony ma zdjęcie i na półkę idzie...nr 1; imię Zanna

wtorek, 20 lipca 2010

Masa mną rządzi!!!

Uparta jestem, ale efekty nadal mierne. Modelina mnie ciągnie na manowce. Jak już jest w miarę dobrze, jedno pociągnięcie za dużo i buzia znowu psychopaty:(. Malutkie dzieci to chyba sprawa nie dla mnie, nie dość, że utrzymać tego w ręce się nie da, do tego zrobienie kończynek -masakra. Robie,gniotę i od nowa. Wczorajsze "dziecko" miało być już podobne do ludzi:), a niestety. Cały czas wiem gdzie popełniam błędy, robię je od nowa z upartościa muła. W głowie widzę to , podejrzewam jak mam zrobić, a pod paluchami wychodzą kluchy. Może chcę za szybko coś wykonać i tu problem, brakuje mi cierpliwości w gładzeniu?
Oczy to ma jak Alien, o reszcie ne wspomnę, za duże łapska i nogi. No trudno, zaraz pogniotę i od nowa!!!

niedziela, 18 lipca 2010

Podziękowania,Candy i inne miłe dla mnie rzeczy:)

Bardzo pragnę podziekować za życzenia urodzinowe. Sprawiły mi przyjemność nie do opisania. Kochane jesteście i dobrze, że Was poznałam, podglądam i uczę się od  Was:)
Muszę opisać ostatnie dni i "dorobek" chomikowa:)
W czwartek donosiciel przyniósł zamówione narzędzia precyzyjne do rzeźbienia. Jest ich 11, czyli 21 przydatnych i sprytnych końcówek. Moje Szczęście podszlifowało je jeszcze trochę i sa kapitalne.
W piątek od mojego Szczęścia dostałam bardzo fajne, przydatne rzeczy. Imadełko hobbystyczne, takie z okrecaną wkoło głowica i wyhylajacą sie prawie do 180 stopni!!!. Cokolwiek sie robi, nie trzeba tego trzymać w ręce, można tylko łatwo przestawiac lub kręcić wkoło własnej osi. Do tego dostałam szkło powiększające z lupą  i oświetleniem na głowe. Super sprawa, widzę w tych okularach !!!:)

W sobotę rano zbudził mnie kurier kwiatowy!!! Dostałam piękny bukiet od mojej kochanej Maryni. Maryś-bardzo Ci dziekuję :)
Dziś rano były telefony, życzenia. Wszystko cepłe i chyba szczere. Jeszcze raz dziękuję bardzo.
Przyjechała moja córcia z mężem i Majeczką.Obfotografowałam mała, niestety tak wymachiwała ciałkiem, że niektóre zdjęcia poruszone, ale i tak się bardzo cieszę, że mam znowu aktualne.

A teraz już tylko kwestia Candy!!! Tak jak obiecałam dodaję dziś kolejny prezent do mojego Candy. W następną niedzielę, będzie coś innego dodane. Zapraszam wszystkich. Dziś dodaję rolkę kordu, bialutki a raczej z poświatą srebrną, śliczny!!!
ZAPRASZAM DO UDZIAŁU I KOMENTOWANIA, MOGĄ SIĘ KOMENTARZE DUBLOWAĆ!!!
Chyba na dziś starczy:)

czwartek, 15 lipca 2010

Bez komentarza!!! Z mojej strony:)

Obiecałam ,że będę dawała wszystko co zrobię, no takie coś też popełniłam, ale ma coś w sobie, więc zostanie. Miałam plaster z brzozy, a może to wiśnia...i jakaś wiedźma mi wyszła:)