Muszę też pochwalić się świąteczną wymianką, piękne prezenty dostałam od zajbel z Babskiego, zresztą co tu dużo pisać, wystarczy pooglądać te cudowności, oj ile radości:)
Obserwatorzy
piątek, 10 grudnia 2010
I przyszła Myszka do Konika :) pogadać o wymiance świątecznej...
Kasiu...mówisz-masz. Po koniku ktorego zrobiłam dla Martusi, rozpętało się w domu dosłownie piekło. Młoda prawie się popłakała i kazała mi biegusiem siadać do szydełka i zrobić jej konika. Przy okazji musiałam machnąć kolejna myszkę, bo też już ma swoją właścicielkę.
Etykiety:
Różności,
Szydełkowanie radosne
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O kurcze - wszystki dzisiaj takie cudne u Ciebie! Myszolki już znam, ale konik jest po prostu suuuper! A z prezencików to wcale się nie dziwię, że się cieszysz, bo są piękne :)
OdpowiedzUsuńCudne te Twoje maskotki i prezentów gratuluję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
konik robi furrorę, chyba jesteś zła na mnie ze cię namówiłam?;-) Fajne prezenciki.
OdpowiedzUsuń