Obserwatorzy

czwartek, 24 lutego 2011

No i poleciałam po bandzie:)

Sama przyjemność dziobać z nowych kolorowych kłębuszków.

wtorek, 22 lutego 2011

Sterta włóczek i stworków

Mam nowe włóczki, bardzo się cieszę, żeby tylko było wiecej czasu i ochoty.
Jest takich kłębuszków-resztek prawie 3 kg!!! Kolorów przeszło 100!!!
Zaczęłam powoli dziobać i przerabiać metr za metrem na stworki. Ta ilość zajmie mi chyba z 10 lat, hihihi:)

Co ja mogę za to, że uwielbiam robić misie, myszki, stworki?:)

czwartek, 17 lutego 2011

Bez tytułu

Nie wiem jak to wszystko sobie ułożyć w głowie. Odszedł KTOŚ ważny w mojej rodzinie [*]. Tak po kawałku odchodzą wspomnienia mojego dzieciństwa. Pamiętam pierwszy otwierany na zamek błyskawiczny piórnik. Był wściekle zielony, taka imitacja skórki węża. Przywiózł mi go z NRD. Byłam szczęśliwa bardzo. Takich prezentów ważnych było dużo, ale dla mnie jako dziecka wtedy może 8-9 letniego to było najważniejsze. Przetargało mi wczoraj duszę i serce. A naraz w tym fatalnym dniu rozbłysło słoneczko. Dostałam paczuszkę od brOmby. Zajęła mi ręce i myśli. Kasiu, bardzo dziękuję. Wspaniałe skarby
Siadłam i podziobałam trochę szydełkiem. To faktycznie dla mnie dobra terapia. Z włóczki wysłanej przez Kasie powstała mała myszka. W sobotę na pogrzeb przyjedzie moja kuzynka, której dawno nie widziałam i właśnie Ona ją dostanie

Muszę iść coś zrobić dziś, żeby mnie myśli nie dołowały znowu.

środa, 16 lutego 2011

Tygrysek:)

W zasadzie to zaczęłam go robić na zamówienie, ale po drodze nabrałam innej koncepcji. To nie ten, który miał powstać!!! Jest duży prawie 25 cm. Największa moja stwora którą zrobiłam na szydełku.

czwartek, 10 lutego 2011

Lew na specjalne zamówienie

Oj Żanetko, jest ten lew, ale kosztował mnie 3 dni życia:)

środa, 9 lutego 2011

Lisek zamówiony przez Agnieszkę:)

Mam nadzieję, że Ci się Agnieszko spodoba?:)

wtorek, 8 lutego 2011

Uczę się...

Dostałam się do kilku Galerii, jestem bardzo szczęśliwa. Zaraz jednak zaczeły się problemy ze zdjęciami. Od Szczęścia dostałam super program do obróbki zdjęć. Ale trzeba się go nauczyć. Z mozołem bawię się więc zdjęciami i "obrabiam"co tylko wpadnie mi ręce. Wczoraj udziobałam takiego dziwnego misia, a miał być zamówiony lew:). Niestety ta maskotka patrzyła na mnie pyskiem niedzwiadka nie lewka:). Ale zdjęcie jakoś takoś obrobiłam:)

poniedziałek, 7 lutego 2011

Prezent od Magaro:)

Dziś spotkała mnie przyjemność, przyszły dwie przesyłki od Małgosi - Magaro. Sprawiła mi olbrzymią radość wełnami. Oj wszystkie się przydadzą, coraz bardziej widzę dno w pudle z włóczkami. Robię dużo różności i powoli zaczyna kolorów brakować. Małgosiu bardzo się cieszę i DZIĘKUJĘ:)
A tu maleńki pieseczek zrobiony Karolkowi na roczek, zadynda przy kartce z życzeniami. Maluszek ma 4,5 cm

piątek, 4 lutego 2011

Jutro stwory jadą do nowego domu:)

Zrobiłam na szybko dla jednej z naszych koleżanek blogowych. Mam nadzieję, że dopeniłam zamówienia dobrze?

środa, 2 lutego 2011

Nowe do rodzinki

Takie sobie kolorowe i troszkę dziwaczne zwierzątka zrobione do galerii:)