Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Filcowanki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Filcowanki. Pokaż wszystkie posty

piątek, 2 września 2011

Nowe zawieszki i coś wielkiego...:)

Dożynki Jasnogórskie czekają na mnie. Znowu na szybciutko walczę z biżuterią.
Ciekawa jestem jak te moje WARIACJE na temat będą się podobały?
Nie potrafię jak zwykle zrobić zdjęć, a może inaczej nie mam czasu żeby to poustawiać.
W realu wyglada to dobrze,ale tu na zdjęciach ..szkoda gadać:(
POZDRAWIAM WAS WSZYSTKICH

środa, 6 lipca 2011

Oj, działo się...

Były kiermasze, wystawy, jarmarki...
W zeszłym tygodniu przyjechała do mnie na kilka dni Ala z Robótkowego poddasza. Niestety była za krótko, żeby się nagadać, ale mam nadzieję iż znowu przyjedzie:)
Zrobiłam w tym czasie kilka par mitenek, kilkanascie nowych broszek, kolczyków, nawet zdjęć nie porobiłam, nie było kiedy...
Wczoraj zaczęłam intensywnie dorabiać braki, powstały nowe miśki.
Zdjęcia fatalne,ale miśki zapewniam Was-fajne:)
Dziś rano w przypływie szaleństwa odszukałam stare torebki które dawno powinnam wywalić, ale mój CHOMIK mi nie pozwolił. Dołączyłam do nich filcowanki, które też wczoraj porobiłam. I tak powstały stare-nowe torebki:)

Ten mój CHOMIK-Miecio ma rację, trzeba się dobrze zastanowić zanim się coś wyrzuci. Moim zdaniem nabrały fajnego wyrazu:)

wtorek, 21 czerwca 2011

Oj..dużo pracy:)

Tak dawno nie zaglądałam na blog, że zapomniałam hasła logującego.
Cały czas dużo pracy i ciągle coś nowego w przygotowaniu. Z dużą pasją oderwałam się trochę od "szydełciaków" na rzecz biżuterii. Wykonałam prawie ilości hurtowe:).
W niedzielę jest kiermasz-wystawa w Skansenie w Będzinie. Mam cichą nadzieję, że uda mi się tam zawitać.
Wkleję kilka zdjęć nowości, ale to kropelka rzeczy zrobionych. niektore nawet nie doczekały się zdjęć. No trudno, jak praca to praca:)
Wrzuciłam taki przegląd tylko kilku rzeczy. Biorę się za pracę ale caluję i pozdrawiam Wszystkich:)

wtorek, 12 października 2010

Następne miśki w...

Od rana porobiłam kilka ozdóbek i koniec, biorę się za jakieś sprzątanie i potem szycie misia:).

Jeszcze widać klej, ale jak wyschnie będzie chyba ok:)

czwartek, 23 września 2010

Cały dzien:(

Aż wstyd, ale nie byłam w stanie nic wiecej udziubać, tylko takiego malucha dla koleżanki z Robótkowego poddasza:). Alusiu, może ten ci będzie się podobał?
Jeszcze muszę poigiełkować stopki....normalnie expres :(

poniedziałek, 13 września 2010

Mały stworek z dużą kokardką

Od kilku dni mam fatalny humor, przygnębienie. Chyba nawarstwiło się za dużo kłopotów na moją głowę. Muszę wreszcie coś zrobić z moim życiem, coś postanowić i nie działać chaotycznie, pod wpływem impulsów. Najgorsze, że to "coś" narasta z roku na rok i nie robię dosłownie nic. A ja szukam, cały czas szukam swojego miejsca na ziemi, czegoś co by mnie pociągnęło tak do końca, zajęło całkowicie myśli i ręce. Jakieś czarne myśli krążą wiecznie wkoło mnie, coraz mniej rzeczy daje radość i satysfakcję. Mając tyle lat czuję się jakby na początku drogi, a tu już najbardziej optymistycznie połowa.Niby nie ma co narzekać, mam wspaniałe córki, wnusię, Szczęście- oddanego i kochanego człowieka, mam psy, które też kocham bezgranicznie i bezkrytycznie, mam przyjaciół, rodzinę do której mogę zadzwonić i pogadać a jednak od tylu lat w środku mam za mało czegoś, może brakuje mi stabilizacji, spokoju. To dziwne, że małe w sumie kłopoty potrafią wybić mnie z rytmu, doprowadzają prawie do depresji. Jakieś strachy wychodzą z zakamarków i mają całkiem realne zęby i pazury. Oj chyba się rozbiadoliłam a chciałam Wam pokazać mojego Stworka, ni to mysz, ni króliczek, ale taką miałam wizję na taką krzyżówkę, a co autor miał na myśli...sam nie wie
I jeszcze takie małutkie misiaczki
Zastanawiam się po co to wszystko robię, komu to potrzebne, może tylko to jest dobre, że jak coś tworzę zapominam na chwilkę

sobota, 11 września 2010

Zdjęcie bee zielonego

Misiek fajny, zdjęcia tragiczne:).W nocy Szczęście chrapało a ja śmigałam igiełką taką zieloną paskudę:)

piątek, 10 września 2010

Misiuniek

Spodobało mi się to filcowanie:), a to wszystko przez Alę, Ona mnie do tego wczoraj sprowokowała. Niesforma Duszyczko...dziękuję za mobilizację:)
Koniec tygodnia, przez weekend nic nie będę robiła:(

Misiaczek

A udziubałam sobie w nocy, do filcu nie mam chyba jeszcze ręki, paluchy pokłute znowu, ale w realu wygląda ten Misiaczek lepiej zdecydowanie niż na zdjęciu

wtorek, 7 września 2010

Rozśmieszyły mnie komentarze

Prawie się popłakałam czytając co napisałyście w poprzednim moim poście. To piesek-kotek zrobiony już dawno też z yorkowych włosów:)
To był w sumie pierwszy mój tworek:)

Filcowanka z yorczucha

Rano wpadła mi w oko totalnie zarośnieta jedna z moich suczek. Poszła pod nożyczki:) Już kiedyś filcowałam psie włosy, więc jak zobaczyłąm górkę ściętą, to tylko igła błyskała, w sumie trzy igły, bo dwie złamałam:(.Powstało kilka fajnych kulek, z nich zrobiłam na szybko naszyjnik.
Mimo, ze w pudełeczku nie wyglądają ciekawie, naszyjnik wyszedł fajny i lekki:). Taki jesienny:)
A na koniec ufilcowałam małą kostkę, zrobię z niej wisiorek lub breloczek do telefonu:)