I znowu gonitwa, 3 maja jest Kiermasz Kwiatowy w Popielowie, niedaleko Opola.
Zaczyna mi się coraz bardziej to podobać. Ten kontakt z ludzmi i ich zdanie o pracach jest fantastyczne.
Cały czas "rodzę" kolejne moje małe dzieci. Przez ostatnie dni zobaczyła świat garstka nowych misi i myszek. Jak zwykle, każda inna. Nie potrafie zrobić dwóch takich samych. Tak to jest jak sie wzorów nie ma:)
A temu stworkowi, właśnie skończyłam szyć ogonek i już jest gotowy też do pokazania
Jest malutki, ma ok 15 cm, uszyłam go z futerka o nazwie lis syberyjski. Wspaniały materiał Futerko gęste i wspaniale sie układające.
Obserwatorzy
czwartek, 28 kwietnia 2011
środa, 20 kwietnia 2011
Duże zaległości
Nie wiem co się dzieje, ale od jakiegoś czasu nie mam chwilki, aby na bieżąco dawać zdjęcia na blog, a to w końcu moja kronika pracy:)
Przed kiermaszem zrobiłam jeszcze rodzinkę smoków
A potem był w sobote Kiermasz w Świętochłowicach!!!
Atmosfera była wspaniała. Ludzi oglądających nie za dużo, ale wygadałyśmy się, pośmiały. Organizatorzy mili i wierzę że kolejny kiermasz to będzie następne ich powodzenie. Za każdym razem będzie lepiej i więcej ludzi. Mam nadzieję tam wrócić na kolejne święta.
Spotkałyśmy się w 6 znajomych blogów. Była Ala, Ela, Kasia, Ania, Agnieszka. Na koniec zrobiłyśmy sobie wymianki wspaniałości. Ale to zobaczycie w kolejnym poście:) Nie wszystko naraz.
Tak to było:)
A w poniedziałek dostałam zamówienie na dwa duże łabędzie na stół weselny. Dawno nie składałam modułów i ciężko mi szło, ale już gotowe,dziś będą odebrane
Za radą Kasi parka dostała wianuszek i kapelusik:)
Przed kiermaszem zrobiłam jeszcze rodzinkę smoków
A potem był w sobote Kiermasz w Świętochłowicach!!!
Atmosfera była wspaniała. Ludzi oglądających nie za dużo, ale wygadałyśmy się, pośmiały. Organizatorzy mili i wierzę że kolejny kiermasz to będzie następne ich powodzenie. Za każdym razem będzie lepiej i więcej ludzi. Mam nadzieję tam wrócić na kolejne święta.
Spotkałyśmy się w 6 znajomych blogów. Była Ala, Ela, Kasia, Ania, Agnieszka. Na koniec zrobiłyśmy sobie wymianki wspaniałości. Ale to zobaczycie w kolejnym poście:) Nie wszystko naraz.
Tak to było:)
A w poniedziałek dostałam zamówienie na dwa duże łabędzie na stół weselny. Dawno nie składałam modułów i ciężko mi szło, ale już gotowe,dziś będą odebrane
Za radą Kasi parka dostała wianuszek i kapelusik:)
Etykiety:
Różności,
Szydełkowanie radosne
czwartek, 14 kwietnia 2011
Praca wre:)
Może chociaż praca mnie ogrzeje bo zimno, wilgotno, ponuro:(
Spieszę się i na szybko robię kilka nowych rzeczy na sobotni kiermasz w ŚWIĘTOCHŁOWICACH.
A moje zamówione baranki leżą jeszcze w motku i brakuje mi czasu.
Na 3 maja chciałabym bardzo pojechać do Popielowa na jarmark kwiatów i rękodzieła. Mam nadzieję, że sie uda. Spodobało mi się to jeżdzenie:)
Spieszę się i na szybko robię kilka nowych rzeczy na sobotni kiermasz w ŚWIĘTOCHŁOWICACH.
A moje zamówione baranki leżą jeszcze w motku i brakuje mi czasu.
Na 3 maja chciałabym bardzo pojechać do Popielowa na jarmark kwiatów i rękodzieła. Mam nadzieję, że sie uda. Spodobało mi się to jeżdzenie:)
Etykiety:
Igła i ja,
Szydełkowanie radosne
poniedziałek, 11 kwietnia 2011
Kolejny uszasty:)
Wczoraj urodził mi się taki właśnie zająco-królik. Raczej królico-zajęczyca:). Kupiłam kiedyś dwa fajne kapelusiki i wreszcie mam uszyte dwa stworki z taką ozdobą łebka.
Etykiety:
Igła i ja
piątek, 8 kwietnia 2011
wtorek, 5 kwietnia 2011
Już po Jarmarku:)
I całe szczęście, przeszło to do historii. Dużo zamieszania było przed, w trakcie wiele niepotrzebnych nerwów, scysji, ale i miłe sytuacje. A chyba chce zapomnieć. Jedno miłe, poznanie kilku fajnym, miłych osób, mam nadzieję na dłuższe znajomości.
Jeszcze na kilka dni przed Jarmarkiem praca była ogromna. Rodziły się nowe stworki, pakowanie szło pełną parą:)
To tylka kilka zdjęć nowości, które udało mi się porobić. Potem był Jarmark i zawalenie naszych stoisk tworkami naszych łapek:)
Nie wchodzą mi zdjęcia niestety, ale myślę ze może wieczorkiem się uda dodać wiecej. Na ostatnim zdjęciu spotkanie 3 zaprzyjaźnionych blogów: Od prawej Szalona Anna, w srodku Robótkowe poddasze i po lewej mój:). Magaro też jest na zdjęciach ale nie potrafię zamieścić:)
I ochłonęłyśmy na tyle, żeby zapisać się na kolejny kiermasz do Świętochłowic na 16 kwietnia:) Mam nadzieję, że znowu się spotkamy w miłym gronie. Jak się powiedziało A trzeba walnąć B:)
Jeszcze na kilka dni przed Jarmarkiem praca była ogromna. Rodziły się nowe stworki, pakowanie szło pełną parą:)
To tylka kilka zdjęć nowości, które udało mi się porobić. Potem był Jarmark i zawalenie naszych stoisk tworkami naszych łapek:)
I ochłonęłyśmy na tyle, żeby zapisać się na kolejny kiermasz do Świętochłowic na 16 kwietnia:) Mam nadzieję, że znowu się spotkamy w miłym gronie. Jak się powiedziało A trzeba walnąć B:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)