Dziwny pyszczek mu zrobiłam,ma taki zamyślony wyraz "buzi". Coraz śmieszniejsze te wzory tworzę na miśki. Ten ma na stojąco 20 cm, na siedząco 15 cm. Podobają mi się te małe. I chyba tylko takie będę szyła:)
Obserwatorzy
sobota, 23 października 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajny jest. Śliczne Ci wychodzą te misie co jeden to ładniejszy. Podziwiam też Twoją pracowitość. Jesteś niesamowita
OdpowiedzUsuńfajny misio, trudno pewnie takie maleństwo zrobić :))
OdpowiedzUsuńBo te malusie są takie słodkie. Wyobraż sobie Alusiu, że w czasie mojego pobytu w szpitalu z synkami, zabrałam moim szkrabom dwa twoje misie na szczęsie ... była z nami dziewczynka, taka 8-9 letnia. Bardzo spodobał się jej jeden z nich i za zgodą moich szkrabów podarowaliśmy Dominiczce jednego z misiów - Alberta.
OdpowiedzUsuńSliczny!takie malutkie sie zle szyje,ale sa bardzo przytulasne:)
OdpowiedzUsuńŚliczny :))
OdpowiedzUsuń