Wczoraj dostałam stronkę z takim cudeńkiem od Bogusi i natychmiast poszły klamerki w ruch. Niestety, niewysokich lotów obecnie robią te klamerki, chyba sosna odpadowa, bo pełno drzazg, zaciorów i takich brakujących elementów drobnych. Jednym słowem: dziadostwo. Ale fotelik do prezentacji np Myszek lub Miśków wyszedł niezły:)
Obserwatorzy
wtorek, 26 października 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Myszka śliczna jak zawsze, ale ten fotelik super. Chyba pomysł od Ciebie odgapię . W końcu Ty też się zainspirowałaś. Mam sporo drewnianych klamerek. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCo chcesz od tego fotelika , wyszedł fajnie , a ja właśnie wróciłam ze sklepu ze spinaczami , i może znajdę chwile żeby go zrobić .
OdpowiedzUsuńA myszka jak zwykle superowa.
R-E-W-E-L-A-C-J-A !!!!!!!
OdpowiedzUsuńHehe jakie slodkie!
OdpowiedzUsuń