Wczoraj zrobiłam Mikołajową, chyba powinna być grubsza, ale nie widziałam na oczy takiej osóbki, więc pewna nie jestem:)
A potem ze starej kapuzy wyskoczył miś, robiłam mu zdjęcia i z lampą i bez, ale wyraźnie jest odporny na wszystko. Futerko jest z lekkim połyskiem i bardzo ciemno brązowe, prawie czarne, więc znowu dobrze nie widać jego uroku:(
Obserwatorzy
środa, 6 października 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
kapitalne nie nadążam za twoimi pomysłami !!! chciałabym tak robic !!!
OdpowiedzUsuńŚliczna Mikołajka,a misiu przesłodki.
OdpowiedzUsuńMikołajka śliczna!!! :) a Misiu przytulaśny :)
OdpowiedzUsuńSliczny ten misio,lala tez cudna,tworzysz cuda!
OdpowiedzUsuńPrzez ogródek idzie sobie krasnoludek,- dokąd idziesz mój malutki, do swej pięknej blogowej k r a s n o l u d k i.
OdpowiedzUsuń