Trochę mnie martwi, że jakoś szydełko mi śpi, nie lubie siedzieć bezczynnie, a tu kolejna trzy dni prawie bez efektu. Dużym wysiłkiem zrobiłam takie oto 3 cośki.
Ale dość biadolenia nad sobą, muszę pozbierać zwłoki i coś konkretnego w tygodniu porobić. Szczęście kupil w sobote super łóżko metalowe takie 140x200, więc mam pomysł na nową pościel, może się uda.
Obserwatorzy
poniedziałek, 27 września 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale marudzisz fajne te twoje COŚKI
OdpowiedzUsuńSliczne robisz "coski"...pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńAch mnie sie też marzy łózko metalowe lub drewniane w starym stylu. A misiaczki przecudowne. Wiesz fajny byłby też biały z brązowymi dodatkami tak mi sie jakoś skojarzyło.
OdpowiedzUsuńAlusiu napisze dzis do ciebie w penej sprawie na gg po południu jak będe w domu.
Twoje 'COSIKI' sa baardzo piekne.Wcale nie byl to leniwy weekend a poza tym-obudzilas szydelko:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie-psiankaDK-
Ale z Ciebie franca,nawet sie nie pochwalilas,ze znowu takie fajne cudasie zrobilas,zawsze musze Cie obserwowac na blogu zanim mi sie pochwalisz,robisz mi same niespodzianki:)misiek to Rewelacja!
OdpowiedzUsuńNo jak to był leniwy weekend...to ja przepraszam :) Miś jest rewelacyjny i ma piękny kolor czapeczki.A cosie też fajne.Dorób im skrzydła i będą aniołkami ;)
OdpowiedzUsuń