Żeby Anna nie marudziła, że dziś nic nie zrobiłam:)
A głównie chodziło o spróbowanie nóżek, ciekawiło mnie czy mam dobry pomysł na płaskie, rozciapane łapki. No już w miarę zadawalające są:). Dopisane: ogonem ma!!! Ale tak się "wstyda majestatu" oglądających, że schowała za siebie:)
Obserwatorzy
poniedziałek, 20 września 2010
Etykiety:
Szydełkowanie radosne
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj dziekuje!Jaka fajna ta myszka,naprawde super!
OdpowiedzUsuńFajna bialutka, ale to brązowe to mi jakoś tu nie pasuje :)
OdpowiedzUsuńJa też cały czas pracuję nad stopami idealnymi,czyli płaskimi i w miarę na chudej nóżce ;) Twoje stopy są super ! A czy to jest myszka może ? Bo ogonka nie widzę.Dodziergaj jej ogonek,bo śliczna jest :)
OdpowiedzUsuńMycha jest urocza , faktycznie przydał by się jej jeszcze ogon , taki długi ......
OdpowiedzUsuń