Ale się fajnie dzień rozjaśnił!!! Dostałam olbrzymią paczkę ze skarbami od Małgosi. Ręce mi się nadal trzęsą:)
A zobaczcie same co za fajniste rzeczy przyszły:)
Jest tego kilka kilogramów!!!
A wczoraj zrobiłam tylko dwie myszki, dziś z tych nowych włóczek to mi energii przybędzie i teraz już zamyszy się całkiem:)
Obserwatorzy
środa, 29 grudnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ooooooo rany ale skarby...do Ciebie dobro powraca. A myszki jak zawsze - cudne.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne te myszki, może i mnie się kiedyś uda takie rzeczy stworzyć. Zaglądam tu do Ciebie i jestem pełna podziwu; gratuluję talentu:-), pozdrawiam, Asia
OdpowiedzUsuńO rany! tez by mi sie rece trzesly jakby ktos mnie takimi darami obdarowal! Pozdrawiam i zycze przyjemnego dziergania!A plyn pod prysznic Avonu jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńRozumiem Twoją radość,bo włóczka to na wagę złota,zwłaszcza taka,którą lubi się dziergać :)Myszki śliczne !Teraz to się dopiero rozmnożą ;D
OdpowiedzUsuńuuuuu, ale ogromna ilość włóczek - normalnie zazdroszczę (jako miłośniczka wełen wszelakich):)
OdpowiedzUsuńMyszki urocze:) Z takiej ilości włóczek to faktycznie myszorów narobisz;)))
OdpowiedzUsuńPiękny prezent. Dostałaś prawdziwe skarby.Pozdrawiam i czekam na kolejne maskotki.
OdpowiedzUsuńNo teraz sie nie dziwie ze tak piałaś z zachwytu przy otwieraniu paczki , same cuda dostałaś.
OdpowiedzUsuńjestem świnia i zazdroszcze Ci tej wełny :)
OdpowiedzUsuń