Czekam od rana na pewne wydarzenie, ale tym bardziej ręce spokojne być nie mogą. Uszyłam misia i lalkę. Tak sobie pomyślałam, że może być coś innego. Mam tych lalek 6 sztuk, każda inna, więc decyzja już podjęta, będzie 6 takich "misi". Zanudzę Was nimi w ciągu najbliższych dni.
A miś jak to miś, znowu nie chciał się dobrze obfotografować:( Futerko błyszczące i ciemne i efekt tragiczny
Obserwatorzy
środa, 24 listopada 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale masz fajne pomysly,nawet bym nie pomyslala,ze z tych naszych chudych lalek mozna takie cos fajnego zrobic,misio tez jest sliczny.Brawo za swietne pomysly!!!
OdpowiedzUsuń