Obserwatorzy

poniedziałek, 8 listopada 2010

Słonik na szczęście

Nieciekawe futerko, nie jestem zadowolona z tego słonia:(. Muszę zrobić sobie nowy wykrój!!!
Autor: alusia39-kokusia o 19:36
Etykiety:

7 komentarzy:

  1. bijou-TAsia8 listopada 2010 19:47

    jest UROCZY!!! strasznie, ale to strasznie mi się podoba!!! a ten kokardkowy kolczyk :D :p super!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. decou-galeryjka8 listopada 2010 20:32

    no co Ty, słonik jest prześliczny!!! mamy w rodzinie jedną 'wariatkę słonikową' - zbiera i zbiera i na takiego pewnie by kwiczała z radości przez godzinę, hihi :)
    pozdrawiam Cie ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  3. Szydełkowe czary-mary8 listopada 2010 20:37

    Asienko on troszeczkę przypomina myszkę z trąbą ,ale mnie też się podoba .

    OdpowiedzUsuń
  4. Portier8 listopada 2010 20:51

    W zasadzie jako przedstawiciel płci radykalnie odmiennej nie powinienem pisać takich rzeczy, ale te przytulaki są przepiękne. Biały miś i skunks zasługują na złoty medal. Gratuluję talentu i fantazji. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Kasia z Różności8 listopada 2010 22:26

    Nie przesadzaj! Mnie się podoba, a że mam kolekcję zatrąbionych, to ten też by mi pasował (jak by co) ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. evejank.blogspot.com9 listopada 2010 07:31

    Bardzo sympatyczny wyszedł-pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Kasia i Sławek9 listopada 2010 10:38

    Fajny jest. Ja bym moze tylko ciut skrócila mu trabe albo podniosla ja do gory. Mnie sie podoba!Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)