
Były dziś chrzciny mojej wnusi,trochę nieudolnie zrobiłam zdjęcia,ale nie chciałam sie ksiedzu pod rękami pętać.Ale za to w części mniej oficjalnej,dorwałam sie do małej i ona znowu wpatrywała sie w moje włosy.będzie babcie po włosach poznawac:)Zjedlismy obiadek,ciasto i prawie biegusiem do domku do małych czworonoznych dzieci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz