Alu, bardzo, bardzo dziękuje, Ty chyba dobrze wiesz, że kocham misie. Mam takiego mojego z dzieciństwa, to kotek, ma już ok 43 lat. Jak przez mgłę pamiętam jak mi go Tatuś dał. Pamiętam sklep w którym mój Dzinks stał. Tatuś kupił go w sumie nie wiem w którym momencie, dostałam go wieczorkiem, przed snem. Otworzyły się drzwi i Tatuś wsadził rękę i machał tym kociakiem. Zawsze był ze mną, wszędzie. Nie było wyjazdu lub nocy bez niego. Dlatego tak niestety wygląda. Miał parę razy przyszywaną głowę i ogon, w końcu nawet dostał ubranko, bo trociny się sypały. Ale dalej jest ze mną i to jedna z najdroższych moich pamiątek z dzieciństwa.
Pomyślcie kochane, może też macie w szafach takie pamiątki, może warto je ujawnić i dać zdjątka?
ja mamlalke króra babcia przywiozła mi z
OdpowiedzUsuńRosji na początku lat osiemdziesiątych
ale ten totek rewelacyjny jaki słodki
Chyba wszyscy mamy coś takiego w szafkach...sentyment do lat dziciństwa trwa wieki.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWow, jaki kotek. Prawie dwa razy starszy ode mnie :) Mi niestety mama mojego ulubionego misia wyrzuciła. "Bo był już stary i brzydki" :/ i jak tu zbierać pamiątki z dzieciństwa...
OdpowiedzUsuń